Tom dokładnie miesiąc temu podczas Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie miał wypadek - po lądowaniu przewrócił się. Upadek nie wyglądał na tyle groźnie, żeby przypuszczać, że stało się mu coś poważnego, lecz ze skoczni został wywieziony na noszach a prześwietlenie wykazało pęknięcie ósmego kręgu kręgosłupa, a diagnoza lekarzy przewidywała rehabilitację na kilka miesięcy. Jednak już dzień po upadku Tom spokojnie chodził o własnych siłach. Badania kontrolne wykazały, że uraz leczy się w bardzo szybkim tempie. Po powrocie do Norwegii Tom nie leniuchował, ale miał lekkie treningi. A teraz jest już sprawny do tego stopnia, że może w pełni wznowić treningi i wrócić na skocznie.
"Jestem już w bardzo dobrej formie, zarówno fizycznej jak i psychicznej. Teraz pracuję nad elastycznością i siłą, muszę sprawdzić, jak duże obciążenia będą wytrzymywały plecy. Jeżeli nic się nie będzie złego działo, mam nadzieję, że dostanę szansę startu w mistrzostwach świata w Vikersund".
Do rywalizacji w Pucharze Świata Norweg chciałby wrócić w konkursach najpóźniej do połowy miesiąca, w niemieckim Willingen 11-12 lutego lub w Klingenthal 15 lutego.
"Jestem już w bardzo dobrej formie, zarówno fizycznej jak i psychicznej. Teraz pracuję nad elastycznością i siłą, muszę sprawdzić, jak duże obciążenia będą wytrzymywały plecy. Jeżeli nic się nie będzie złego działo, mam nadzieję, że dostanę szansę startu w mistrzostwach świata w Vikersund".
Do rywalizacji w Pucharze Świata Norweg chciałby wrócić w konkursach najpóźniej do połowy miesiąca, w niemieckim Willingen 11-12 lutego lub w Klingenthal 15 lutego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz