sobota, 21 lipca 2012

Maciej Kot zwycięża w Wiśle!

Maciej Kot wygrał pierwszy indywidualny konkurs Letniej Grand Prix w tym sezonie. 128 i 123 metry wystarczyło aby uszczęśliwić kilkutysięczną widownię zgromadzoną na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle.

Zakopiańczykowi ulegli czterokrotny Mistrz Olimpijski - Simon Ammann (130 i 124 metry) oraz zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni i Mistrz Świata z Liberca - Wolfgang Loitzl (122,5 i 126,5 metra). Szwajcar i Austriak stracili do Polaka odpowiednio 6,9 i 8,5 punktu.

Tuż za podium zawody zakończył Jurij Tepes ze skokami na 125 i 126,5 metra. Słoweniec wyprzedził dobrze dysponowanych Richarda Freitaga i Lukasa Muellera. Na siódmym miejscu uplasował się Kamil Stoch, który na półmetku zawodów był nawet trzeci. Stoch zanotował 128 i 124,5 metra, a do podium zabrakło mu zaledwie 2,4 punktu.

Z dobrej strony pokazali się także pozostali Polacy. Bartłomiej Kłusek skoczył 121,5 i 122,5 metra i zajął 13. miejsce. Piętnasty był Dawid Kubacki, nasz reprezentant dwukrotnie osiągnął 120,5 metra. Tuż za nim, na 16. pozycji zameldował się Piotr Żyła uzyskując 121,5 i 124 metry. Punkty za 20. lokatę zdobył również Krzysztof Biegun, młody zawodnik skakał dziś na odległość 120,5 i 117,5 metra.

Do finału nie awansowali Andrzej Zapotoczny, Aleksander Zniszczoł, Marcin Bachleda i Krzysztof Miętus.

piątek, 20 lipca 2012

Polacy na drugim miejscu w Wiśle!

Podczas otwarcia GP 2012 wystąpiły problemy ze światłem. Finał zawodów drużynowych w Wiśle, który zaplanowano na 21:35, nie odbył się z powodu awarii reflektorów. Po około półgodzinnej przerwie odwołano drugą serię.

Ostatecznie zwycięzcami konkursu ogłoszono Słoweńców, którzy prowadzili na półmetku. Zwycięstwo było zasłużone. Peter Prevc skoczył 123,5 metra, Jurij Tepes 127 metrów, Robert Kranjec uzyskał 121 metrów, a Robert Hrgota wylądował na 124. metrze. Drużyna wygrała z niewielkim marginesem: Słoweńcy zdobyli łącznie 479,1 punktu.

Drudzy Polacy osiągnęli łączną notę 477,9 punktu.  Najmocniejszym ogniwem polskiego zespołu był Maciej Kot, który zanotował 125 metrów i był najlepszym zawodnikiem całego konkursu. Daleko skoczył również Dawid Kubacki - 123,5 metra. Niewiele krócej lądowali Piotr Żyła i Kamil Stoch - odpowiednio na 120,5 i 122,5 metra. Biało-czerwoni tracą do liderów konkursu zaledwie 1,2 punktu.

Trzeci na podium byli Niemcy. Dobry rezultat drużyna zawdzięcza głównie Andreasowi Wankowi, który w pełni wyzdrowiał po zatruciu pokarmowym i wygrał w swojej grupie. Maximilian Mechler, Michael Neumayer i Richard Freitag oddali dobre skoki, co zagwarantowało Niemcom miejsce na podium.

Austriacy, pozbawieni Thomasa Morgensterna, Gregora Schlierenzauera, Martina Kocha i Andreasa Koflera, nie weszli na podium. Jednak "kadra B", z Michaelem Hayboeckiem, Lukasem Muellerem, Davidem Zaunerem i Wolfgangiem Loitzlem, dobrze sobie poradziła i uzyskała jedynie 6,1 punktu mniej niż Niemcy.

Piąte miejsce na pięknej skoczni Adama Małysza padło łupem Japończyków, którzy wyprzedzili Norwegów i Czechów. Bez Andersa Jacobsena, który obecnie dominuje na zawodach Pucharu Kontynentalnego, Norwegowie nie byli w stanie osiągnąć lepszego rezultatu. Również zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Anders Bardal, nie miał najlepszego dnia. Japończycy pokazali, że stanowią silną drużynę również bez Daikiego Ito i Noriakiego Kasai.

Finowie byli ósmi. Szczególnie Ville Larinto nie jest jeszcze w najlepszej formie po ciężkich kontuzjach, jakich doznał. Skoczek był dziesiątym z jedenastu skoczków w swojej grupie. Mimo wszystko Finowie wyprzedzili Rosjan o pięć punktów.

Wśród Rosjan dobry występ pokazał Ilmir Hazetdinov. W zeszłym roku Pavel Karelin stanął na podium w konkursie indywidualnym w Wiśle, zaledwie kilka miesięcy przed tragicznym wypadku samochodowym.

Francuzi i Kazachowie nie mieli szans na miejsce w czołowej ósemce. Konkurs indywidualny na skoczni Adama Małysza odbędzie się w sobotę o godzinie 17:00. O tej porze nie będzie problemów z reflektorami, ponieważ będzie wówczas jeszcze wystarczająco światła dziennego.

Otwarty trening kadry polskich skoczków

Ponad dwustu kibiców obserwowało w piątkowe przedpołudnie trening kadry polskich skoczków narciarskich, który odbywał się na hali gimnastycznej w centrum Wisły. W zajęciach wraz z zawodnikami aktywny udział brały dzieci. Każde z nich mogło dziś przez godzinę poczuć się jak skoczek narciarski, uczestnicząc w rozgrzewce, treningu imitacyjnym i skokach przez płotki. Skoczkowie znaleźli też czas na spotkanie z kibicami.

Już godzinę przed rozpoczęciem treningu pod halą gimnastyczną przy Placu Hoffa w Wiśle zaczęli się gromadzić kibice. Z minuty na minutę było ich coraz więcej, aż w końcu szczelnie wypełnili trybuny na sali. W końcu pojawili się główni bohaterowie treningu – kadra polskich skoczków narciarskich wraz ze sztabem szkoleniowym. Nie zabrakło naszych najlepszych zawodników na czele z Kamilem Stochem, Piotrem Żyłą, Maciejem Kotem i zwycięzcą wczorajszych kwalifikacji Dawidem Kubackim. Trening obserwował też prezes PZN apoloniusz Tajner. - Zaskoczyła mnie ilość kibiców. Spodziewaliśmy się dzieciaków i ich opiekunów, ale nie tego, że aż tylu widzów pojawi się na trybunach. Zawodnicy wchodzili na halę i patrzyli zaskoczeni – relacjonował trener kadry Łukasz Kruczek.

Na początku zawodnicy i trenerzy przywitali się z kibicami i dziesięcioma dziećmi, które zwyciężyły w konkursie fotograficznym „Pokaż, jaki z ciebie skoczek!”. Następnie skoczkowie podzieleni na dwie grupy przez około pół godziny grali w siatkówkę. Nie zabrakło mocnych zbić, bloków i silnej zagrywki. Widownia gorąco dopingowała naszych zawodników, a ci dostarczali im okazji do uśmiechu, prowokując wiele zabawnych sytuacji.

Następnie do treningu przystąpiły dzieciaki. Młodzi adepci zaczęli od rozgrzania mięśni, a nastepnie przyszła pora na skoki przez płotki. Kadrowicze zaprezentowali swoje umiejętności skacząc przez poprzeczkę umieszczoną na wysokości głów dzieci, ale oczywiście nikt nie wymagał tego od najmłodszych. Po kilku skokach treningowych rozegrany został konkurs skoków.

Humory dopisywały wszystkim, w tym również naszym skoczkom narcciarskim. - Jest to dla nas nowość, pierwszy raz uczestniczyliśmy w treningu otwartym. To fajna inicjatywa. Nie dało by się tego robić codziennie, bo trzeba się koncentrować na swojej pracy, ale przy okazji takich zawodów jak FIS Grand Prix to na pewno ciekawe wydarzenie zarówno dla nas, jak i kibiców. Oni na co dzień nie widzą pracy, którą wykonujemy na sali. Fajnie, że udało się też zorganizować konkurs dla dzieci. Myślę, że ludzie będą bardzo zadowoleni z tego spotkania. Na przyszłość można coś takiego organizować częściej – komentował Maciej Kot.

Kolejnym punktem spotkania był specjalistyczny trening skoków. Zawodnicy korzystali z różnych przyrządów, a na koniec wykonywali ćwiczenia imitacyjne. W nich udział brały też dzieci, które przekonały się, że wybicie i ułożenie odpowiedniej sylwetki w locie to niełatwe zadanie. Z próby na próbę radziły sobie jednak coraz lepiej.

- Otwarty trening był wielką frajdą dla dzieciaków. Podchodziły do tego z ogromnym zaangażowaniem. Wśród nich znalazło się dwóch skoczków trenujących w beskidzkich klubach i oni pokazali, że dzieciaki też potrafią, że już w młodym wieku można zaczerpnąć co nieco ze specjalistycznego treningu. Kuba Harat dobrze się dziś prezentował, wygrał konkurs skoków przez płotki. Myślę, że jest w dobrych rękach i jeszcze o nim usłyszymy, tyle że tym razem na skoczni – chwalił młodych zawodników trener Kruczek.

Otwarty trening kadry był też okazją do zebrania przez skoczków nowych doświadczeń. - Mieliśmy w planie kiedyś w przyszłości coś takiego zorganizować, choć może nie przy tak dużej publiczności. Chcielibyśmy, aby zawodnicy zdobyli nowe doświadczenie, ponieważ taki trening nie jest łatwy kiedy ktoś cały czas patrzy na ręce. Nasze ćwiczenia wyglądają na banalne, ale tak naprawdę są trudne do wykonania dla zawodników. My zrealizowaliśmy nasze założenia, pokazaliśmy tez kibicom jak wyglądają nasze ćwiczenia w dniu przed zawodami. Tutaj atmosfera była jak na skoczni. To doświadczenie na pewno dla nas zaprocentuje – wyjaśniał trener Łukasz Kruczek.

Spotkanie cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem kibiców, dlatego też organizatorzy imprezy mają nadzieję na powtórzenie takiej akcji w przyszłości. Problemu nie widzi też trener kadry. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w przyszłości zrealizować takie spotkanie nawet na skoczni. Oczywiście kibice nie pójdą skakać, ale przeprowadzenie rozgrzewki, obserwacja treningu – myślę, że to jest do zrobienia – zapowiedział Łukasz Kruczek.






Kilka słów od zawodników i trenera po kwalifikacjach




czwartek, 19 lipca 2012

Matti Hautamaeki rozpoczyna nową karierę

My tu tak się jaramy konkursami w Wiśle, a tymczasem Matti wraca do pracy. Oczywiście nie do pracy związenej ze skokami. 31-letni Fin, który ostatnie skoki oddał zeszłego marca podczas międzynarodowych zawodów w ramach finału Pucharu Świata w Planicy, rozpocznie teraz szkolenie na maszynistę kolejowego.

Medalista olimpijski i były rekordzista światowy nie musiał długo się namyślać nad tym, co chce robić po zakończeniu kariery sportowej. "To szkolenie było u mnie na pierwszym miejscu", powiedział na łamach serwisu savonsanomat.fi

Powodzenia, Matti!


Rune Velta nie wystąpi w Wiśle

Dziś podczas gry w siatkówkę w Wiśle srebrny medalista ostatnich Mistrzostw Świata w lotach narciarskich skręcił kostkę. Na początku martwiono się, że mogło dojść do poważnej kontuzji, ale rentgen w szpitalu wykazał, że nie doszło do złamania. Mimo wszystko 23-latek nie będzie w stanie skakać w pierwszych zawodach Letniej Grand Prix w piątek i sobotę.

Ze względu na to, że Rune Velta nie musiał się kwalifikować do konkursu indywidualnego, przez dzisiejsze kwalifikacje przebrnęło 41, a nie 40 zawodników.

A tak przy okazji - dziś Rune świętuje 23 urodziny :)

Dawid Kubacki wygrywa kwalifikacje

Kwalifikacje do pierwszego indywidualnego konkursu LGP w tym sezonie wygrał Dawid Kubacki skokiem na 122 m. Za Dawidem sklasyfikowano Japończyka Yute Watase (126 m), a dalej Słoweńca Roberta Hrgote (123,5 m).

Po kwalifikacjach trener Łukasz Kruczek podjął decyzję, że w jutrzejszym konkursie drużynowym zobaczymy Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego, Macieja Kota oraz Kamila Stocha.


Miejsca Polaków:
1. Dawid Kubacki
5. Bartłomiej Kłusek
6. Maciej Kot
15. Krzysztof Biegun - 118,5 m (95,9 pkt)
20. Marcin Bachleda - 115,5 m (92,1 pkt)
22. Krzysztof Miętus - 118 m (90,4 pkt)
25. Aleksander Zniszczoł - 116 m (89,9 pkt)
39. Andrzej Zapotoczny - 108,5 m (80,8 pkt)
44. Rafał Śliż - 107,5 m (77,7 pkt)
47. Klemens Murańka - 101 m (73,2 pkt)
---
Piotr Żyła - 111 m
Kamil Stoch - 109 m

Trening na Malince

Pierwszy trening przed kwalifikacjami wygrał Simon Ammann skacząc 126,5 m. Drugie miejsce zajął Tom Hilde (126 m), a trzecie Andreas Wank (123,5 m).

Skoków przekraczających pinkt K120 było tylko 11.

Skoki Polaków:
10. Maciej Kot - 121,5
12. Piotr Żyła - 120,5 m
23. Aleksander Zniszczoł - 117,5 m
29. Krzysztof Biegun - 117 m
38. Krzysztof Miętus - 113,5 m
39. Rafał Śliż - 114 m
40. Marcin Bachleda - 106,5 m
44. Dawid Kubacki - 104,5 m
46. Bartłomiej Kłusek - 104,5 m
47. Andrzej Zapotoczni - 106,5 m
58. Kamil Stoch - 99 m
63. Klemens Murańka - 87,5 m

Drugi trening: tym razem wygrał Michael Hayboeck skokiem na 128 m. Drugi był Sebastian Colloredo (119,5 m), trzeci Yuta Watase (122 m). Skoków przekraczających punkt K - tak jak w treningu pierwszym (11).

Cały czas na skoczni wieje, jury co chwilę wstrzymuje skoczków. Pogoda wygląda bardzo nieciekawie i kwalifikacje mogą się dziś nie odbyć. W niektórych momentach skoki to czysta loteria. Obecnie (17:46) na kamerce internetowej widać, że wyciąg stanął - czyli trzeci trening odwołano. Początek kwalifikacji do sobotniego konkursu o godzinie 18.00. Miejmy nadzieję, że warunki się poprawią.

EDIT (18:04): Skoczkowie opuścili rozbieg skoczni i zjechali wyciągiem na dół skoczni. Wszystko wskazuje na to, że kwalifikacje zostaną przesunięte na inny termin. Oficjalny komunikat w tej sprawie o godzinie 18.15.

EDIT (18:13): Początek kwalifikacji do konkursu inaugurującego LGP 2012 przesunięty na 18:30

Skoki Polaków:
4. Maciej Kot - 117,5 m
7. Dawid Kubacki - 123 m
11. Bartłomiej Kłusek - 117,5 m
15. Marcin Bachleda - 120 m
21. Kamil Stoch - 112,5 m
36. Andrzej Zapotoczny - 118,5 m
37. Piotr Żyła - 101 m
38. Aleksander Zniszczoł - 102,5 m
45. Rafał Śliż - 105 m
50. Krzysztof Biegun - 104,5 m
60. Klemens Murańka - 97,5 m
63. Krzysztof Miętus - 88,5 m

LGP 2012 w Wiśle: 69 skoczków na starcie

Na liście startowej kwalifikacji do sobotniego konkursu indywidualnego FIS Grand Prix 2012 w Wiśle Malince znalazło się 69 nazwisk skoczków narciarskich z całego świata. Tuż po zakończeniu spotkania kapitanów drużyn poznaliśmy listę startową dzisiejszych kwalifikacji do FIS Grand Prix 2012.

Kolejność startu Polaków:
1. Krzysztof Biegun
2. Andrzej Zapotoczny
3. Marcin Bachleda
4. Rafał Śliż
5. Bartłomiej Kłusek
6. Dawid Kubacki
35. Klemens Murańka
41. Krzysztof Miętus
43. Aleksander Zniszczoł
48. Maciej Kot
60. Piotr Żyła
68. Kamil Stoch

Na godzinę 15:00 przewidziane jest rozpoczęcie oficjalnego treningu, a o 17:30 najlepsi skoczkowie powalczą w kwalifikacjach. Przebieg treningów i kwalifikacji można śledzić za pomocą naszej kamery internetowej, natomiast wyniki live zamieszczone będą na stronie FIS.

kamerka na Malince                                        relacja LIVE

10 najlepszych skoczków sezonu 2011/2012, którzy nie muszą się kwalifikować:
60. Piotr Żyła
61. Anssi Koivuranta
62. Rune Velta
63. Vegard Haukoe Sklett
64. Peter Prevc
65. Simon Ammann
66. Robert Kranjec
67. Richard Freitag
68. Kamil Stoch
69. Anders Bardal

środa, 18 lipca 2012

Łukasz Kruczek po dzisiejszym treningu w Wiśle

Alicja Kosman: Skład na czwartkowe kwalifikacje to w stu procentach wynik dzisiejszego sprawdzianu, czy też część zawodników była z niego zwolniona? 
Łukasz Kruczek: Ustaliliśmy wcześniej, że grupy „czerwone” są od razu zakwalifikowane (czyli m.in. Kamil Stoch, Piotr Żyła czy Maciej Kot) plus zawodnik z Pucharu Kontynentalnego Dawid Kubacki. Walka toczyła się zatem dziś o pozostałych pięć miejsc.

Jakie warunki panowały na skoczni?
Mieliśmy dziś dobry podgląd na warunki, ponieważ Swiss Timing rozstawił już swój sprzęt. Fajnie się zaczęło, na początku warunki były bardzo korzystne, a później zaczęło kręcić. Ale to akurat normalne w Wiśle, o tej porze dnia gdy słońce zaczyna zachodzić, to wiatr się zmienia. Pewno będziemy z tym mieć do czynienia też jutro i pojutrze. Jeśli chodzi o rozbiegi, to dziś było zaskakująco dobrze. Startowaliśmy z niższych rozbiegów niż na wcześniejszych treningach. To też wynika z tego, że używaliśmy nieco innego sprzętu. Wiadomo, podczas treningów mniejszą uwagę przykłada się do smarowania nart.

Kto prezentował się dziś najlepiej?
Najrówniejsze skoki oddawał dziś Maciej Kot. Pozostałym zdarzały się lepsze i gorsze skoki, takie skrajne – i bardzo dobre i słabsze.

A co z formą lidera polskiej kadry – Kamila Stocha?

Różnie. Ma bardzo skrajne dni. To nie są treningi w kratkę, tylko całe dni – albo cały trening bardzo dobry albo cały trening bardzo słaby. Ostatnio bardzo dużo skacze, ponieważ jesteśmy teraz na etapie przełamywania jego problemów i dlatego jest troszkę podmęczony fizycznie. Ale myślę, że na zawodach pokaże lwi pazur. Nie ma przed nim jakichś wielkich zadań, ma po prostu skakać i obserwować. Inni zawodnicy ze światowej czołówki też mają trochę problemów. Założyliśmy końcem zimy, że lato będzie traktowane troszkę ulgowo, więc nie ma wielkich celów wynikowych. Celem jest przygotowanie do zimy.

Dziś na skoczni po raz pierwszy od dłuższego czasu pojawił się Adam Małysz. W jakiej roli?
Generalnie cały czas mamy z nim kontakt, rozmawiamy nie tylko o skokach. Dziś był cały trening z nami i przekazywał nam swoje obserwacje.

W Polsce od kilku dni przebywają zagraniczne ekipy. Trenowaliście z nimi?
Mieliśmy okazję skakać w poniedziałek na skoczni w Szczyrku z Norwegami i Finami i muszę powiedzieć, że jednym z faworytów sobotniego konkursu indywidualnego będzie na pewno Anders Bardal, który prezentuje formę podobną do tej z zimy. Akurat w poniedziałek z Polaków skakał tylko Kamil, więc nie mogliśmy porównać całej naszej ekipy z ich reprezentacją. Myślę, że Norwegowie są też faworytami w konkursie drużynowym. Natomiast jak to dokładnie będzie wszystko wyglądało, to zobaczymy jutro, ponieważ dojdzie jeszcze jeden element zawodów, jakim jest w tym sezonie kontrola kombinezonów. To na pewno bardzo dużo zweryfikuje.

Skład Polaków na zawody w Wiśle

W jutrzejszych kwalifikcjach do konkursu indywidualnego wezmą udział:
  • Dawid Kubacki
  • Klemens Murańka
  • Andrzej Zapotoczny
  • Marcin Bachleda
  • Rafał Śliż
  • Krzysiek Biegun
  • Aleksander Zniszczoł
  • Bartłomiej Kłusek
  • Maciej Kot
  • Krzysztof Miętus
  • Piotr Żyła
  • Kamil Stoch

wtorek, 17 lipca 2012

Skład drużyn na zawody w Wiśle

Podczas inauguracji LGP 2012 w Wiśle wystąpią drużyny w składzie:
AUSTRIA: David Zauner, Michael Hayboeck, Wolfgang Loitzl, Lukas Mueller
BUŁGARIA: Vladimir Zografski
KANADA: Mackenzie Boyd-Clowes
CZECHY: Jan Matura, Martin Cikl, Borek Sedlak, Antonin Hajek
FINLANDIA: Ville Larinto, Janne Happonen, Anssi Koivuranta, Olli Muotka
FRANCJA: Emmanuel Chedal, Vincent Descombes Sevoie, Alexandre Mabboux, Nicolas Mayer, David Lazzaroni
JAPONIA: Kento Sakuyama, Kenshiro Ito, Shohei Tochimoto, Yuta Watase, Noriaki Kasai, Junshiro Kobayashi
KAZACHSTAN: Alexey Korolev, Evgeny Levkin, Nikolay Karpenko, Marat Zhaparov
NIEMCY: Richard Freitag, Andreas Wank, Maximilian Mechler, Michael Neumayer, Daniel Wenig, Danny Queck
NORWEGIA: Andreas Stjernen, Bjørn Einar Romøren, Rune Velta, Tom Hilde, Vegard Sklett, Anders Fannemel, Anders Bardal
ROSJA: Petr Chaadaev, Anton Kalinichenko, Ilja Roslakow, Ilmil Khazetdinov, Alexander Sardyko
SŁOWACJA: Tomas Zmoray
SŁOWENIA: Jurij Tepes, Dejan Judez, Robert Krajnec, Tomas Naglic, Peter Prevc, Robert Hrgota, Matjaz Pungertar
SZWAJCARIA: Simon Ammann
USA: Anders Johnson, Peter Frenette
WŁOCHY: Andrea Morassi, Sebastian Colloredo

poniedziałek, 16 lipca 2012

Norwegowie trenują w Szczyrku ;)

Norwegowie postanowili przygotować się do inauguracji LGP na skoczni w Szczyrku :) Bjoern Einar Romoeren i Andreas Stjernen pochwalili się tym faktem na instagramie, a Tom Hilde na swojej stronie.

Na instagramie widnieją zdjęcia:
A na stronie Toma Hilde takie:


niedziela, 15 lipca 2012

Drugi konkurs w Soczi dla Andersa Jacobsena

Wygrana w drugim konkursie Pucharu Kontynentalnego w Soczi padła łupem byłego zwycięzcy Turnieju Czterech Skoczni, Andersa Jacobsena, który osiąga bardzo dobre rezultaty na nowej skoczni olimpijskiej. Po dobrym występie w treningu i drugim miejscu w sobotę Norweg triumfował w niedzielnych zawodach dzięki skokom na 128 m i 131,5 m (235,7 punktu). Tak więc 27-latek znalazł się w czołowej dwójce w czterech z sześciu konkursów COC tego lata. Również Tomaz Nagic pokazał w Rosji, że jest w dobrej formie. 22-letni Słoweniec, który był trzeci w poprzednim konkursie, zajął tym razem drugie miejsce ze 129,5 m i 130,5 m (232,7 punktu). Na trzecim stopniu podium stanął Dawid Kubacki z odległościami 126 m i 130,5 m oraz łączną notą 224,0 punkty. To już trzecie podium Polaka tego lata.

Kenshiro Ito z Japonii uplasował się na czwartej lokacie. Zawodnikowi brakowało do podium jedynie 1,2 punktu. Najlepszy w drużynie Rosjan był ponownie Denis Kornilov, tym razem na miejscu piątym. Po wygranej w sobotę Jan Matura był dziś po pierwszej serii zaledwie 27. Genialny skok w finale na 137,5 m pozwolił skoczkowi awansować na szóste miejsce.

Najlepsi Niemcy, Danny Queck i Daniel Wening, zajęli miejsca ósme i dziewiąte. Martin Schmitt był jedenasty za Czechem Borekiem Sedlakiem (10.). Miejscowy bohater Dimitry Vasillev oraz Robert Hrgota ze Słowenii zakończyli weekend rozczarowaniem. Zawodnicy ukończyli zawody na miejscach trzecim i czwartym, ale obaj zostali później zdyskwalifikowani za kombinezony.

W serii finałowej wystartowało jeszcze trzech naszych skoczków. Aleksander Zniszczoł, lądował na 122,5 m i 131 m i ostatecznie był 22. Bartłomiej Kłusek oddał skoki na odległość 122,5 i 117,5 m i był 24. a Grzegorz Miętus, który po pierwszej serii zajmował 15. pozycję "spadł" aż na 27. miejsce.

Dzięki dzisiejszemu zwycięstwie Anders Jacobsen powiększył swoje prowadzenie w rankingu. Z 404 punktami skoczek jest niekwestionowanym liderem, wyprzedzając Jana Maturę (305 punktów) i Tomaza Naglica (250 punktów). Dawidowi Kubackiemu brakuje do trzeciego miejsca tylko 10 punktów (240). Po dzisiejszym konkursie wzmocnił swoją przewagę nad Lukasem Muellerem (191).


sobota, 14 lipca 2012

Jak Gregor Schlierenzauer przygotowuje się do zimy

Sezon zimowy zbliża się maleńkimi krokami, a dla zawodników to czas do intensywniejszych treningów. Gregor Schlierenzauer, który ostatnio chorował, wrócił do treningów. Nie ukrywa, że chce powalczyć o jak najwyżesze cele.

"Po grypie ponownie wznowiłem szkolenie. Jego intensywność jest jednak nieco mniejsza z uwagi na moje czasowe osłabienie. Ciągle pamiętam o tym, że w nadchodzącym sezonie chcę uzyskiwać jak najlepsze wyniki, a do tego trzeba pracy" - napisał Schlieri na swojej stronie.

 Każdy dzień Austriaka ma w tej chwili podobny przebieg:

"Wstaję rano, jem śniadanie, a potem udaję się na trening wysiłkowy. Po południu odbywam obowiązkowo szkolenie koordynacyjne oraz symuluję jazdę na nartach. W rozpisie dnia nie brakuje czasu na doskonalenie skoków na Bergisel, szczególnie, że teraz wraz trenerami testujemy nowe kombinezony."

 Gregor kilka dni temu wziął udział w tworzeniu filmiku promocyjnego austriackiego regionu Stubaital:

"Mój dzień rozpoczął się bardzo wcześnie, bo już o 4.00. Rano kręciliśmy przede wszystkim w rejonie Bergisel. Praca z ekipą filmową była fantastyczna i pełna luzu, ale także bardzo sprawna i przed 9.00 skończyliśmy pracę."

Dwukrotny indywidualny brązowy medalista z Vancouver uczestniczył również w letnim festiwalu nieopodal Wörthersee, którego tłem było otwarcie nowych kortów tenisowych. Prócz Schlierenzauera w wydarzeniu wzięły udział inne sportowe sławy takie jak: Wolfgang Linger, Thomas Muster czy Martin Koch:

"Bawiłem się naprawdę świetnie; było miło spotkać się ze wszystkimi w nieco innej otoczce niż ta zawodowa. To było oderwanie od rzeczywistości, a tego na tamtą chwilę było mi trzeba" - dodał zawodnik.

Jan Matura wygrywa pierwszy konkurs PK w Soczi

Jan Matura skokami na 137 i 133m wygrał sobotnie zawody na olimpijskiej skoczni w Soczi (HS 140). Czech wyprzedził Andersa Jacobsena (138,5 i 130m) oraz Tomaza Naglica (132 i 136m). Dawid Kubacki, który był najlepszy z Polaków, zmagania zakończył na 8. pozycji, uzyskując 134 i 126m. Nasz reprezentant na półmetku zawodów zajmował 4. pozycję, jednak słabszy skok w drugiej serii zepchnął go o trzy "oczka" niżej. Punkty wywalczyli dziś także Grzegorz Miętus (127 i 128m), który ostatecznie zajął 18. lokatę, Bartłomiej Kłusek (20. lokata - 124 i 127,5m) oraz Jan Ziobro ( 29. pozycja - 127 i 119m).

Niestety awansu do serii finałowej nie wywalczyli Aleksander Zniszczoł (dyskwalifikacja), Klemens Murańka, Andrzej Zapotoczny oraz Krzysztof Biegun.

Dopiero na 9. miejscu zakończył zawody słynny Simon Ammann. Szwajcar uzyskał 121,5 oraz 130m, co dało mu notę 208,8 pkt.

Już jutro kolejny konkurs Pucharu Kontynentalnego w Soczi.


piątek, 13 lipca 2012

Andreas Kofler nie weźmie udziału w Grand Prix aż do sierpnia

Podobnie jak rok temu Austriak, który zeszłej zimy wygrał pięć konkursów Pucharu Świata i walczył o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, nie będzie skakał zbyt często w sezonie letnim. Widać, że skoczek przejął się faktem, że nie udało mu się zwyciężyć w klasyfikacji generalnej.

"Pracuję teraz nad podstawami takimi jak siła i trening fizyczny. W zawodach Letniej Grand Prix wezmę udział dopiero w sierpniu."

"Chciałem oczyścić umysł poprzez bieganie i kolarstwo. Jak dotąd te metody przynoszą dobre rezultaty", powiedział zawodnik, który już planuje przyszłe kroki: "Mam nadzieję, że będę mieć szansę znów zawalczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata".

Po tym jak zeszłego lata Kofler skupił się na szkoleniu na policjanta, wygląda na to, że w tym roku zawodnik będzie miał więcej okazji do treningu. Jednak, nawet pomimo braku treningu, ku zaskoczeniu wszystkich Kofler był niepokonany podczas otwarcia ubiegłego sezonu.

Poważna kontuzja Jure Sinkoveca

Straszny pech spotkał Jure Sinkoveca -  w zeszły weekend w Kranju Słoweniec doznał poważnej kontuzji kolana. Podczas przygotowań do sobotnich zawodów Pucharu Kontynentalnego 27-latek wykonał próbny skok i poczuł ból w prawym kolanie.

W tym tygodniu wykonano rezonans magnetyczny, w oparciu o który lekarze stwierdzili pęknięcie więzadła krzyżowego. Sinkovec musi przejść operację i odejść na urlop trwający około sześć miesięcy. Jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z planem, Sinkovec będzie mógł znów skakać w styczniu.

Dla skoczka z Ljubljany kontuzja zdarzyła się w bardzo pechowym okresie. Ostatniej zimy skoczek osiągnął swój najlepszy wynik w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, zajmując 28. miejsce, a także był członkiem drużyny Słoweńców, która wygrała zawody drużynowe w lotach narciarskich w Oberstdorfie, a tydzień później brązowy medal na Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich w Vikersund.

Zdrowiej Jure!

poniedziałek, 9 lipca 2012

Wyjątkowo niesportowy wywiad z Krzysztofem Miętusem

Krzysiek Miętus odpowiada na niesportowe pytania:

Rozdział I – pytania ogólne
Czy masz prawo jazdy? - Tak
Czy masz kartę motorowerową? - nie
Co robisz w czasie wolnym? – Staram się nie nudzić :)
Osoba na którą możesz liczyć w każdej sytuacji to ? – Rodzina lub znajomi
Co robisz jak jesteś zdenerwowany ? – Staram się rozładować stres
Jakie jest twoje motto życiowe ? - W sumie to nie mam
Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu? - Zdrowie rodziny i znajomych
Czy umiesz gotować? – Szału nie ma, ale jajecznice zrobię :)
Czy czytasz książki? Jeśli tak to jakie? - Raczej nie czytam, ale ostatnio udało mi się przeczytać książkę: „Messi. Historia chłopca który stał się legendą”.
Jakiej muzyki słuchasz? – Różnej, wszystko co wpada w ucho
Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa ? – Ciężko powiedzieć, bo było ich sporo:)
Gdybyś nie był skoczkiem to co chciałbyś robić? – Uprawiać inny sport
Czy masz jakieś ukryte talenty? – Chyba jeszcze się nie wydobyły :)
Czy masz jakieś zwierzęta? jeśli tak to jakie? – Tak, mam: psa i koty(chyba dwa):)
Czy interesujesz się polityką? – Nie interesuję się
Gdybyś miał wybór, wolałbyś mieszkać w mieście czy na wsi? – hmm, nie wiem, ale na razie podoba mi się mieszkanie na wsi :)
Czy jesteś przesądny ? – Raczej nie
Czy chętnie rozdajesz autografy? – Jak najbardziej tak

Rozdział II – pytania dziwne
Czy zdarzyło Ci się, że lunatykowałeś? – Nie pamiętam :)
W jakim teleturnieju zdecydowałbyś się wystąpić? – Nie wiem czy do jakiegokolwiek bym się nadawał, hehe
Znajdujesz lampę Aladyna i masz 3 życzenia, czego sobie życzysz ? – Na pewno zdrowie najbliższych, a nad pozostałymi musiałbym się zastanowić
Wygrywasz 15 milinów w Totka, co robisz z taką sumą ? – Część oddaję na cele charytatywne, a część inwestuję
Gdyby powołali Cię do wojska, jakbyś zareagował ? - O kurde, nie wiem. Pewnie nie miałbym wyjścia :)
W jakiej reklamie zgodziłbyś się wystąpić i dlaczego ? – Też nie wiem czy bym się nadawał :)
Najlepsze lub najbardziej zaskakujące pytanie od dziennikarzy, jakie usłyszałeś? - Pewnie jakieś były, ale nie przypominam sobie dokładnie
Co zabrałbyś na bezludną wyspę ? – Najbliższych i statek (żebym miał się jak wrócić jak mi się znudzi :) )

Rozdział III – lubisz/nie lubisz
Czy lubisz spacery? - tak
Jaki jest Twój ulubiony kanał telewizyjny ? – Jakiś sportowy
Twoja ulubiona potrawa? – lasagne i pizza
Lubisz chodzić na imprezy do klubów, czy może wolisz prywatki u znajomych ? – Raczej prywatki
Wolisz słuchać, czy opowiadać ? – Zależy czy mam coś do powiedzenia :) he he
Twoje najfajniejsze przeżycie związane z kibicami ? – Na pewno było sporo, wiec ciężko wybrać to najfajniejsze :)
Twój Ulubiony kolor? - niebieski
Twój ulubiony film? – „Gladiator”
Ulubiona piosenka? – Jest ich wiele :)
Twoja szczęśliwa liczba ? - 13
Jedna rzecz jakiej w sobie nie lubisz to? – Czasami nieśmiałość

Rozdział IV – płeć piękna
Wolisz brunetki czy blondynki? – kolor włosów nie ma dla mnie znaczenia
Jaka powinna być Twoja wybranka serca? – Sympatyczna i ładna :)

Rozdział V - szkoła
Czy lubisz/lubiłeś lekcje wf-u w szkole? – tak
Jaki był/jest twój ulubiony przedmiot szkolny ? – chyba właśnie WF
Jak wspominasz swoją maturę ? – trochę stresująca, a zarazem bardzo przyjemna

Rozdział VI – po góralsku
Czy umiesz tańczyć po góralsku? - tak
Jak jest twoja ulubiona piosenka góralska? – Ciężko wybrać
Czy umiesz i lubisz mówić gwarą góralską? – Tak, na co dzień mówię po góralsku :)

niedziela, 8 lipca 2012

Polacy trenowali w Zakopanem

"Na tym etapie przygotowawczym pracują głównie nad motoryką. - No i oczywiście cały czas skaczemy. Na Wielkiej Krokwi mieliśmy zaplanowane po dwa treningi dziennie i po pięć-sześć skoków, ale trochę przeszkodziły nam burze, które przerywały zajęcia. Ćwiczyliśmy także w sali i siłowni. Była też odnowa biologiczna w wodach termalnych. W nowych kombinezonach wprawdzie trenujemy od prawie trzech tygodni, jednak kolejne uszyte z jeszcze bardziej elastycznego materiału przywiozłem dopiero w czwartek" - powiedział Łukasz Kruczek.

W zgrupowaniu brali udział Stefan Hula, Jakub Kot, Maciej Kot, Łukasz Rutkowski, Kamil Stoch, Andrzej Zapotoczny i Piotr Żyła.

"Wszyscy są zdrowi, chociaż jak to bywa w tym okresie, czasem widać zmęczenie treningami. Najrówniejszą formę w tej chwili prezentują startujący w Pucharze Kontynentalnym Dawid Kubacki, a także Maciej Kot i Piotr Żyła. Wygląda na to, że oni najszybciej zaadaptowali się do nowego sprzętu" - stwierdził Kruczek.

Niezbyt zadowolony z treningów w swoim wykonaniu był Kamil Stoch.

"Były w kratkę. Jedne skoki wychodziły całkiem nieźle, inne zdecydowanie słabiej i to nie była tylko kwestia procesu przyzwyczajania się do nowego kombinezonu, ale też drobnych błędów. Lubię skakać w Zakopanem, chociaż obiekty w Szczyrku i Wiśle są bardziej wymagające, co moim zdaniem jest w treningu bardzo ważne. Teraz skupię się głównie na przygotowaniu do zimy. Prócz zaplanowanych obozów będę podobnie jak koledzy pracować indywidualnie. To są zwyczajowo zajęcia poprawiające dynamikę i wytrzymałość. Tradycyjnie będzie więc m.in. siłownia i bieganie. W sumie dobrze zagospodarowane dwie-trzy godziny dziennie" - powiedział Kamil.

Maciej Kot przyznaje, że treningi w Zakopanem przebiegały w trudnych warunkach atmosferycznych, jednak ocenia je, jako udane.

"Było bardzo gorąco, czasem dokuczały ulewa i burza, ale ogólnie jestem zadowolony, ponieważ wykonałem sporo powtarzalnych skoków. Co do nowych kombinezonów to uważam, że są zdecydowanie lepsze od poprzednich, które były ciasne, nierozciągliwe i nieraz uwierające nie pozwalały do końca przyjąć właściwej pozycji. Te elastyczne są moim zdaniem lepsze, chociaż czuje się dużą różnicę, do której trzeba się po prostu przyzwyczaić" - ocenił Maciek.

Już za kilka dni podopieczni Łukasza Kruczka spotkają się na kolejnym obozie.

"We wtorek rozpoczynamy kilkudniowe treningi w Wiśle i może Szczyrku, potem starty w LGP i... zaplanowane wcześniej krótkie urlopy. W sierpniu natomiast już bardziej intensywnie ruszymy z treningami przygotowującymi stricte do zimy" - zakończył Łukasz Kruczek.

Peter Prevc zwycięża w drugim konkursie

Peter Prevc, który powraca do rywalizacji po groźnym upadku na mamucie w Oberstdorfie zwyciężył w drugim konkursie Pucharu Kontynentalnego w Kranju uzyskując 115 i 106 m.
"Jestem zadowolony z wyniku jaki osiągnąłem w dzisiejszym konkursie. Dopisało mi szczęście" - mówił Prevc.

Na drugim miejscu podium wylądował doświadczony Jan Matura. Czech uzyskał 104,5 i 115 m.
"Trzeba dużo szczęścia, aby znaleźć się na podium - ja to szczęście dziś miałem i stąd ten wynik. Dziękuję za wspaniałą atmosferę. Jeżeli chodzi o kombinezony to trudna sprawa - trzeba w nie sporo zainwestować i ciągle sprawdzać czy są w porządku, ponieważ materiał jest bardzo elastyczny".

Trzecie miejsce na podium zajął kolejny reprezentant Słowenii - Jaka Hvala po skokach 104,5 oraz 108 m. Na skoczni pojawili się także członkowie fan clubu Jaka Hvali z rodzinnego miasta Ponikve. "Mój fan club to najlepsi kibice na świecie. Z pewnością ich wsparcie pomogło mi osiągnąć tak dobry rezultat" - mówił Hvala.

Tuż za podium sklasyfikowany został aktualny Mistrz Świata w lotach - Robert Kranjec, który wylądował na 98,5 i 110 m. Piąte miejsce wywalczył zawodnik niemiecki Danny Queck, który oddał skoki na odległość 105 i 103 m. W pierwszej szóstce znalazł się także skoczek austriacki - Lukas Mueller, który zaliczył 101 i 107 m. Wczorajszy zwycięzca - Anders Jacobsen tym razem zajął ósmą pozycję, tuż za Borkiem Sedlakiem z Czech.

Po pierwszej serii na piątym miejscu sklasyfikowany był nasz zawodnik - Bartłomiej Kłusek po skoku na odległość 107 m. Niestety w drugiej serii Polak lądował zaledwie na 96 m. Odległość ta nie wystarczyła do zajęcia miejsca w pierwszej "10". Ostatecznie Kłusek uplasował się na 15. miejscu. W finale wystartowali jeszcze Krzysztof Miętus, który po pierwszej serii był 16. ale po swoim drugim skoku "spadł" aż na 33. pozycję oraz Aleksander Zniszczoł, który ostatecznie był 26.

Niestety pozostali nasi zawodnicy nie zdołali awansować do drugiej serii. O sporym pechu może mówić Dawid Kubacki, który lądował na 105,5 m i niestety został zdyskwalifikowany.


sobota, 7 lipca 2012

Anders Jacobsen triumfuje w Kranju

Anders Jacobsen skokami na 107,5 i 111m zapewnił sobie zwycięstwo w trzecim konkursie tegorocznego Letniego Pucharu Kontynentalnego, tym razem w słoweńskim Kranju. Norweg był nieznacznie lepszy od drugiego Jurij Tepesa (111 i 104,5m) oraz Petera Prevca (103,5 i 112,5m), który stanął na najniższym stopniu podium.

"Jestem bardzo szczęśliwy, że wygrałem. Mam nadzieję, że będę mógł również w zimie walczyć o jak najwyższe lokaty. W czasie sezonu letniego chcę się głównie skupić na treningu fizycznym" - powiedział zwycięzca.

Z polskich skoczków najlepszy był Bartłomiej Kłusek, który zmagania zakończył na dobrej, 5. pozycji po dwóch równych próbach (107 i 106m). Nieźle zaprezentował się także Krzysztof Biegun, który lądował na 107,5 i 102 metrze, co dało mu 12. miejsce. Do finałowej "30" konkursu awansowali także Marcin Bachleda (105,5 oraz 99,5m i 18. lokata), Dawid Kubacki (103 oraz 98,5m i 23. miejsce) oraz Aleksander Zniszczoł (102,5 oraz 97,5m i 27. pozycja). Już po pierwszej serii udział w dzisiejszym konkursie zakończyli Krzysztof Miętus (98,5m i 45. lokata) oraz Szymon Szostok (89,5m i 58. miejsce). Ponownie zdyskwalifikowany został Jan Ziobro, któremu 99,5m i tak nie dałoby awansu do finału.

Ponownie nie obyło się bez licznych dyskwalifikacji. W pierwszej serii zdyskwalifikowanych zostało aż 19 zawodników.

W klasyfikacji generalnej COC Dawid Kubacki spadł z pierwszego na trzecie miejsce. Obecnie prowadzi dzisiejszy zwycięzca Anders Jacobsen.

piątek, 6 lipca 2012

Skład Polaków na Puchar Kontynentalny w Słowenii

Skład Polaków na Kranj:
Szymon Szostok (za Klimka Murańke)
Marcin Bachleda
Dawid Kubacki
Jan Ziobro
Krzysztof Miętus
Bartek Kłusek
Krzysztof Biegun
Aleksander Zniszczoł

czwartek, 5 lipca 2012

Łukasz Kruczek i Kamil Stoch o przystosowaniu do nowych kombinezonów

Łukasz Kruczek
PZN: W jakim momencie przygotowań teraz jesteście?
Łukasz Kruczek: W tej chwili w bardzo ciekawym, ponieważ nastąpiła właśnie zmiana kroju kombinezonów i na całym świecie jest ogromne zamieszanie z tym związane. Skoki stanęły na głowie, wszyscy próbują się dopasować do nowej sytuacji. To nie jest kosmetyczna zmiana, tylko rewolucyjna. Pierwsze starty – Puchar Kontynentalny w Stams – już za nami, pewne wnioski można już wyciągać. Natomiast najlepsi zawodnicy rozpoczną sezon dopiero od Grand Prix w Wiśle. Sytuacja z kombinezonami powinna się unormować do jesieni, teraz trwa faza testowa. Zmiana może być dla nas korzystna, ale nie musi. Trzeba czasu, aby się zaadaptować do nowej sytuacji. Na razie widać, że są duże problemy z ilością dyskwalifikacji w zawodach. Kombinezon musi mieć dokładnie taki sam obwód jak ciało, a tymczasem w Stams panowała bardzo wysoka temperatura 35 stopni, upał. W tej sytuacji szybko traci się wodę i w pół godziny kombinezon przestawał spełniać wymogi zasady „zero tolerancji”. Zimą tego efektu już nie będzie, natomiast nie ma pewności, że nowe kombinezony będą zimą obowiązywać. Decyzja zapadnie dopiero po ostatnim letnim konkursie.

Dlaczego aż tylu zawodników zostało zdyskwalifikowanych w Stams?
W Stams trochę inaczej wyglądała procedura kontroli sprzętu. Do kontroli kierowali zawodników, po których widać było, że coś jest nie tak. Kontrolerzy byli umieszczeni na rozbiegu i przed radio podawali, że dany skoczek ma za duży kombinezon w niektórych miejscach. „Zero tolerancji” daje tę łatwość kontroli, że jeśli komuś tworzy się fałda jak na koszulce, to znaczy, że na pewno nie ma zera. Dlatego też większość kontrolowanych została zdyskwalifikowana.

Czyli teraz wszyscy są obserwowani.
Oby jak najdłużej (w tym momencie Kamil Stoch wtrącił: „Wielki Brat patrzy!”).

Podobno brakuje wam rozbiegu na skoczni.

To kwestia przejściowa, trzeba się dopasować do nowej sytuacji. Tak samo było przy poprzednich zmianach związanych ze skracaniem nart czy zwężaniem kombinezonów, nowym BMI. Zawsze na początku rozbiegi idą w górę, wzrasta prędkość, po czym zawodnicy dopasowują się do nowej sytuacji i wszystko wraca do normy. Teraz pewno nie wróci to aż tak nisko w związku z tym, że powierzchnia nośna jest znacznie ograniczona, natomiast myślę, że nie ma ryzyka, że zimą braknie rozbiegu. Może teraz, przez pierwsze dwa miesiące – tak. Gorsza sytuacja była w poprzednim sezonie, gdy brakowało tych najniższych rozbiegów.

Kamil Stoch
"Takie przepisy zostały wprowadzone i nie mogę sobie gdybać, narzekać i myśleć co byłoby, gdyby nie weszły w życie. Muszę się po prostu do nich dopasować. Rzeczywiście miałem dużo problemów na początku, chodziło zwłaszcza o technikę skakania. Uważam, że to nie była tylko kwestia samego kombinezonu, ale i mojego nastawienia i własnych błędów. Teraz powoli wychodzę na prostą, skoki zaczynają wyglądać jak skoki, a nie zjazdy" – tłumaczył Kamil.

"Nie miałem jeszcze kontaktu z najlepszymi zagranicznymi zawodnikami. Mogliśmy się porównać tylko ze Słoweńcami, ale oni mieli nieco inne kombinezony, trochę większe, co było potem widać po ilości dyskwalifikacji w Stams" – dodał zawodnik.

wtorek, 3 lipca 2012

Pierwszy konkurs - 29 zdyskwalifikowanych

Pierwszy weekend zawodów Letniego Pucharu Kontynentalnego był pełen wrażeń dla zawodników, działaczy i widzów. Przy temperaturach do 33 °C w centrum uwagi znaleźli się dwaj zwycięzcy: Mackenzie Boyd-Clowes (CAN) w sobotę oraz Lukas Mueller (AUT) w niedzielę. Prócz zawodów na wysokim poziomie dużo mówiło się także o debiucie nowych, ciaśniejszych kombinezonów narciarskich. Z powodu kombinezonów niezgodnych z zasadami 17 zawodników zostało zdyskwalifikowanych w pierwszym dniu zawodów oraz 12 w drugim dniu.

Berkutschi: Panie Gratzer, rzadko spotyka się tak dużą liczbę dyskwalifikacji, prawda?
Sepp Gratzer (kontroler sprzętu FIS): Cóż, na papierze sprawa wygląda gorzej, niż w rzeczywistości. W świetle nowych zasad to normalna liczba. Upłynie trochę czasu, zanim wszystkie drużyny przystosują się do nowych wymogów odnośnie sprzętu. Nikt jeszcze nie ma dużego doświadczenia z nowymi kombinezonami. Sytuacja ta zmieni się w następnych tygodniach.

Berkutschi: Jednak wymiary kombinezonów są jasno określone, więc można wyposażyć zawodnika w przepisowy kombinezon?

Gratzer: To nie takie proste. Na przykład kombinezony rozciągają się po określonej liczbie skoków, a kombinezon momentami zmienia kształt. Może do tego dojść po 10 lub 50 skokach. Zadaniem techników i zawodników jest określić, kiedy to nastąpi.

Ponadto obecnie produkuje się kombinezony o wymiarach zbliżonych do progów określonych w zasadach. Fakt, że drużyny zbliżają się do wspomnianych progów jest normalny w przypadku tego rodzaju zmian. Istnieją szanse, że kombinezon nie spełni wymogów, co prowadzi do dyskwalifikacji.

Uważam, że ostatni weekend dobrze ilustruję fakt, że jeśli kombinezon nie spełnia wymogów, nie oznacza to koniecznie, że doszło do umyślnego złamania przepisów. Taka sytuacja może być również wynikiem braku doświadczenia. Na przykład podczas pierwszego konkursu w Stams, w sobotę, pięciu austriackich zawodników zostało zdyskwalifikowanych. W niedzielę wszyscy zawodnicy z drużyny Austriaków mieli przepisowe kombinezony. Powyższy przykład ilustruje, jak szybko można nabrać w tej kwestii doświadczenia.

Nauka potrwa prawdopodobnie jeszcze kilka tygodni - tak więc do podobnych sytuacji może dojść w przyszłych zawodach COC i Letniej Grand Prix. Liczba kontroli na dany konkurs jest, rzecz jasna, ograniczona. Jak zawsze cieszymy się, że możemy przetestować zmiany w sezonie letnim.

"Klimek miał bardzo groźny upadek"

Trener Robert Mateja po pierwszych startach w Letnim Pucharze Kontynentalnym w tym sezonie może być zadowolony przede wszystkim z występu Dawida Kubackiego, który dwukrotnie stawał na podium. Szkoleniowiec podkreśla, że nadal sporo problemów sprawiają zawodnikom nowe kombinezony.

"Spodziewaliśmy się przed sezonem, że będzie sporo dyskwalifikacji, bo zapowiedziano, że dla wymiarów kombinezonów jest zerowa tolerancja przy pomiarach. Nie jest to łatwa sytuacja, a w Stams było na dodatek bardzo ciepło, kombinezony się naciągały i trzeba było ciągle je zwężać, cały czas mieć maszynę na miejscu. Zawodnicy, którzy szli do kontroli w 90 procentach wychodzili ze spuszczonymi głowami, zdyskwalifikowani" - relacjonuje Robert Mateja.

 "Jeśli chodzi o dyskwalifikacje naszych reprezentantów, to kombinezon Janka Ziobro był o dwa centymetry za duży podczas pomiaru, a dziś mierzyliśmy i wszystko było już w porządku, wrócił on do normy. Wydaje się, że wynika to z temperatury, a na dodatek gdy zawodnik się poci, materiał robi się bardziej rozciągliwy. Gdy kombinezon wysechł, wrócił do pierwotnych wymiarów. Problemem są również szwy w kombinezonach, które puszczają, bo po prostu są bardzo ciasne. Jest co prawda w produkcji także bardziej elastyczny materiał, ale nikt z niego nie chce korzystać, bo ma słabe parametry" - przyznaje Mateja.

"Cieszę się, że Dawid pokazał się z dobrej strony, natomiast jeśli chodzi o pozostałych zawodników to trudno być zadowolonym, oczekiwaliśmy więcej. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, bo już treningi pokazały, że w tych kombinezonach nie jest łatwo skakać" - ocenia szkoleniowiec polskich skoczków.

"W piątek na nieoficjalnym treningu, w pierwszym skoku Klimek miał bardzo groźny upadek, podobny do tego Janka Mazocha w Zakopanem. Na szczęście wybronił się z niego bardzo dobrze. Ja stałem wówczas na wieży i nie widziałem dokładnie jak upadł, ale wyszedł z tego tylko poobijany, bolały go plecy i kark. Na pewno to nie była wina kombinezonu, to był jego błąd, za bardzo wykręcił lewą nartę, były dobre warunki wietrzne z przodu, narta dostała bocznego powietrza, zawinęła się i stąd upadek. Ważne, że nic poważnego się nie stało, po tym skoku od razu oddał kolejne, żeby się przełamać i zapomnieć o upadku. Słabsze starty w konkursach na pewno były jednak efektem tego upadku, on sam przyznał się, że skakał z pewnymi obawami i nie na sto procent. Na wcześniejszych treningach Klimek skakał zdecydowanie lepiej, niż wskazują na to miejsca, które zajął w konkursach" - opowiada Robert Mateja.

"Dziś mieliśmy już dwa treningi na skoczni w Ramsau, skaczemy w komplecie, wczoraj dojechali do nas Olek Zniszczoł, Szymon Szostak i Mateusz Kojzar. Skakali z nami Thomas Morgenstern i Andreas Kofler i trzeba przyznać, że było widać różnicę, byli zdecydowanie lepsi. Nasi zawodnicy skakali nieźle techniczne, jednak odstawali pod względem odległości" - zakończył Mateja.

Kadra młodzieżowa w Ramsau pozostanie do piątku, po czym najlepsza ósemka przeniesie się do Kranj, gdzie już w najbliższy weekend odbędą się następne konkursy Pucharu Kontynentalnego.

niedziela, 1 lipca 2012

Dawid Kubacki znów na podium w Stams


Dzisiejszy konkurs Pucharu Kontynentalnego w Stams wygrał Lukas Mueller skokami na odległość 111 i 110,5 metra - Austriak zgromadził łącznie 250,2 punktu i o 1,5 punktu zdołał wyprzedzić Andersa Jacobsena, który prowadził po pierwszej serii konkursu. Norweg, wracający do rywalizacji w międzynarodowych zawodach, uzyskał 111,5 metra w pierwszej i 110 metrów w drugiej serii.

Dla Dawida Kubackiego, lato zaczyna się wyśmienicie. Po niezbyt udanej zimie drugi raz z rzędu udało mu się stanąć na podium - tym razem na  najniższym stopniu. Polak na półmetku zajmował 12. miejsce po skoku na 106 metrów, ale w finale oddał najdłuższy skok całego konkursu - 113 metrów i zaliczył spektakularny awans na podium.

Tuż za podium znalazł się Nicolas Mayer - Francuz oddał dwa równe skoki na 108,5 i 108 metrów. Piąte miejsce zajął Alexander Sardyko po dwóch skokach 107,5 metra. Szósty był Wolfgang Loitzl, doświadczony Austriak skoczył 106 metrów w pierwszej i 107 metrów w drugiej serii. Czołową dziesiątkę uzupełnili Danny Queck, Rok Zima, Marinus Kraus i Borek Sedlak.

Obok Dawid Kubackiego, w konkursie oglądaliśmy jeszcze siedmiu Polaków. Marcin Bachleda zakończył konkurs na 17. pozycji (104,5 i 104 metry), a Krzysztof Biegun był 28. po skokach na 102,5 i 96,5 metra. Pozostali nasi reprezentanci nie awansowali do serii finałowej. Grzegorz Miętus osiągnął tylko 95m, co dało mu 52. pozycję, Bartłomiej Kłusek uzyskał 92,5m (55. lokata), a Klemens Murańka z rezultatem 83,5m był 68. Zdyskwalifikowani zostali Jan Ziobro i Krzysztof Miętus.

Po pierwszych dwóch konkursach tego lata Dawid Kubacki prowadzi w klasyfikacji generalnej ze 140 punktami. Lukas Mueller jest drugi (101 punktów), a za nim Mackenzie Boyd-Clowes (100 punktów).