sobota, 28 stycznia 2012

PŚ w Sapporo: Daiki Ito wygrywa pierwszy raz w karierze, Stoch trzeci

Dziś, kiedy wielu z nas nawet nie myślało o wstawaniu, w Japonii odbył się konkurs PŚ, w którym zwyciężył reprezentant gospodarzy Daiki Ito, odnosząc tym samym swoje pierwsze zwycięstwo w karierze. Japończyk oddał dwa dobre stylowo skoki na 134 i 130 m, utrzymując pozycję lidera z pierwszej serii. Drugie miejsce ze stratą zaledwie 0,1 punktu zajął Anders Bardal, który po pierwszej serii był czwarty, ale dzięki świetnej próbie na 135 m zdołał awansować. Na najniższym stopniu podium stanął Kamil Stoch, który po pierwszej serii był wiceliderem. Polak oddał skoki na odległość 130 i 127 m, nie skakał jednak przy tak silnym wietrze jak rywale.

Tuż za podium znalazł się Vegard Haukoe Sklett, który na półmetku był dziewiąty, ale awansował dzięki najdłuższemu skokowi w konkursie - na 138,5 m (zaledwie 1,5 m bliżej od rekordu skoczni). Piąty był Czech Roman Koudelka, który z niebywałą równością skoczył dwukrotnie 130 m. Dalej był Robert Kranjec (128 i 130 m), a siódmy Norweg Anders Fannemel - po pierwszej serii zajmował niespodziewane 3 miejsce (131 m), jednak skok w finale na 125,5 m nie wystarczył. W dziesiątce znaleźli się Richard Freitag, Andreas Kofler (po pierwszej serii 18 po skoku na 117,5 m) i Michael Neumayer.

W finale oglądaliśmy także Piotra Żyłę i Krzysztofa Miętusa. Piotrek zajął 13 lokatę (130,5 i 123,5 m), a Krzysiek był 20 (126,5 i 124 m). Nie awansował Maciej Kot (105 m), który trafił na niekorzystne warunki na buli, co nie pozwalało mu odlecieć. 

Po dzisiejszym konkursie wiele pozmieniało się w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Anders Bardal wyprzedził nieobecnego w Sapporo Gregora Schlierenzauera, i do lidera Andreasa Koflera traci już tylko 45 punktów. Kamil ponownie jest na piątym miejscu - o 14 punktów wyprzedza Richarda Freitaga, który w konkursie zajął 8 miejsce. Daiki Ito z 10 awansował na 7 miejsce. Czołową 10 zamyka Roman Koudelka. Kamil traci do będącego na 4 pozycji Thomasa Morgensterna 85 punktów, ale wierzę, że tą  stratę może odrobić - szczególnie, że Morgi jest w tym sezonie w gorszej dyspozycji. Do 3 miejsca traci trochę więcej, bo już 206 punktów. Może przydałoby się jakieś zwycięstwo, Kamil? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz