Czy obecność twojej dziewczyny ci pomaga podczas zawodów?
Borek Sedlák: Na pewno. Jesteśmy razem już prawie od roku, a gdy teraz była ze mną na zawodach po raz pierwszy przy okazji Mistrzostw Czech, od razu je wygrałem. Bardzo mnie wspiera psychicznie, jest moim szczęściem.
Nie powinna zatem z tobą częściej jeździć na zawody, skoro przynosi ci szczęście?
B.S.: No, teraz to bez przerwy od niej słyszę (uśmiech). Że jeżeli chcę, żeby mi się poszczęściło, to musi być przy tym ona. Więc na ważne zawody z pewnością będę ją zabierał.
Skoczkom niekiedy z trudem przychodzi osiągnięcie równowagi psychicznej, dlaczego tak jest?
B.S.: Jest to strasznie specyficzny sport. Jedziesz ze stukilometrową prędkością, masz ułamek sekundy na podjęcie decyzji, a w głowie musisz mieć absolutny spokój.
Więc lepiej w ogóle o niczym nie myśleć...?
B.S.: Dokładnie tak. Przemyślenia podczas skoków raczej przeszkadzają. Trenerzy zawsze sobie ze mnie żartują z powodu tego, ile odczuć jestem w stanie opisać po wylądowaniu.
Pomaga ci koncentrowanie się na czymś innym?
B.S.: Najlepszy sezon miałem wtedy, kiedy czekała mnie obrona pracy dyplomowej. Jeszcze na skoczni na wyciągu miałem w ręku książki. Wprawdzie wszystkim wydawało się to śmieszne, ale skakało mi się pięknie, byłem bardzo wyluzowany. A teraz pomaga mi moja dziewczyna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz