Były trener polskiej kadry skoczków narciarskich Hannu Lepistoe uważa, że Kamil Stoch w tym sezonie może triumfować w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a Adam Małysz miałby poważne problemy, by z nim wygrywać.
"On ma wszelkie atuty, by już w tym roku być najlepszym. Nie możemy oczywiście przewidzieć w jakiej formie byłby Adam, gdyby nie zdecydował się zakończyć kariery, ale Stoch sprawi problemy wszystkim przeciwnikom. Małysz też miałby trudności, by z nim zwyciężać" - podkreślił fiński szkoleniowiec w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Jego zdaniem największymi rywalami Stocha mogą być Austriacy - triumfator ostatniej edycji Pucharu Świata Thomas Morgenstern i trzykrotny medalista olimpijski Gregor Schlierenzauer.
"To na pewno jego najgroźniejsi rywale. Liczyć może się jeszcze Niemiec Severin Freund. Nie jestem jednak pewny, czy już w tym roku uda mu się przebić do czołówki. Na pewno ma ku temu potencjał, ale może dopiero w przyszłym sezonie błysnąć" - powiedział Lepistoe, który doprowadził Małysza do największych sukcesów (m.in. do dwóch medali olimpijskich w Vancouver).
Dodał, że Stoch, który na początku 2011 roku po raz pierwszy zwyciężył w zawodach Pucharu Świata, ma wszelkie atuty, by tym razem triumfować w klasyfikacji generalnej.
"Ten chłopak zrobił olbrzymie postępy. Jego możliwości są niesamowite. Poprawił się w technice, nie popełnia prostych błędów, umie ustawić ciało w powietrzu i je kontrolować. Poza tym bardzo dojrzał psychicznie. To nie ten sam zawodnik, co parę miesięcy temu"
Wpływ na formę najlepszego obecnie skoczka w Polsce miała, w opinii Fina, współpraca z psychologiem Kamilem Wódką.
"Ona trwa już jakiś czas i teraz widać wyraźnie, że zbiera owoce. Stoch stał się bardziej pewny siebie, wie, na co go stać. Na pewno wpływ na to ma również fakt, że nie ma już na skoczni Adama. Kamil czuje, że spoczywa na nim znacznie większa odpowiedzialność" - powiedział Lepistoe, który wraz z Małyszem zakończył swoją przygodę jako trener.
"Teraz dużo odpoczywam, chodzę na ryby, poluję, spędzam czas z rodziną. Nie mam nawet czasu, by myśleć o skokach narciarskich. Zimą zamieniam się jednak w komentatora sportowego i pracuję dla fińskiego Eurosportu"
"To na pewno jego najgroźniejsi rywale. Liczyć może się jeszcze Niemiec Severin Freund. Nie jestem jednak pewny, czy już w tym roku uda mu się przebić do czołówki. Na pewno ma ku temu potencjał, ale może dopiero w przyszłym sezonie błysnąć" - powiedział Lepistoe, który doprowadził Małysza do największych sukcesów (m.in. do dwóch medali olimpijskich w Vancouver).
Dodał, że Stoch, który na początku 2011 roku po raz pierwszy zwyciężył w zawodach Pucharu Świata, ma wszelkie atuty, by tym razem triumfować w klasyfikacji generalnej.
"Ten chłopak zrobił olbrzymie postępy. Jego możliwości są niesamowite. Poprawił się w technice, nie popełnia prostych błędów, umie ustawić ciało w powietrzu i je kontrolować. Poza tym bardzo dojrzał psychicznie. To nie ten sam zawodnik, co parę miesięcy temu"
Wpływ na formę najlepszego obecnie skoczka w Polsce miała, w opinii Fina, współpraca z psychologiem Kamilem Wódką.
"Ona trwa już jakiś czas i teraz widać wyraźnie, że zbiera owoce. Stoch stał się bardziej pewny siebie, wie, na co go stać. Na pewno wpływ na to ma również fakt, że nie ma już na skoczni Adama. Kamil czuje, że spoczywa na nim znacznie większa odpowiedzialność" - powiedział Lepistoe, który wraz z Małyszem zakończył swoją przygodę jako trener.
"Teraz dużo odpoczywam, chodzę na ryby, poluję, spędzam czas z rodziną. Nie mam nawet czasu, by myśleć o skokach narciarskich. Zimą zamieniam się jednak w komentatora sportowego i pracuję dla fińskiego Eurosportu"
źródło: sport.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz