To, że my obijamy się podczas świąt nie znaczy, że nasi skoczkowie też. Turniej Czterech Skoczni tuż, tuż - trzeba sprawdzić formę. W dziś na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle - Malince odbyły się mistrzostwa Polski. Kamil Stoch i Piotr Żyła stoczyli zaciętą walkę o złoty medal. Na półmetku zmagań górą był Żyła, jednak ostatnie słowo należało do Stocha. 136 metrów nie pozostawiło złudzeń, kto w tej chwili jest najlepszym polskim skoczkiem. Kamil tym świetnym skokiem pobił rekord skoczni samego Mistrza Adama. Na najniższym stopniu podium wylądował natomiast Stefan Hula. Tuż za podium wylądował Marcin Bachleda (tracąc 0,1 punktu do Stefana), piąty był Aleksander Zniszczoł (117 i 121 m), a na szóstej pozycji sklasyfikowano Rafała Śliża (119,5 i 119,5 m).
Konkurs poprzedzony został kwalifikacjami, w wyniku których liczba zawodników została ograniczona do 40 skoczków. W zawodach udział brali polscy skoczkowie i kombinatorzy norwescy, a także reprezentanci Ukrainy. Jury stosowało w pierwszej serii kilkakrotnie z możliwości zmiany długości rozbiegu, w drugiej wszyscy skakali z tego samego 19. stopnia rozbiegu.
Konkurs poprzedzony został kwalifikacjami, w wyniku których liczba zawodników została ograniczona do 40 skoczków. W zawodach udział brali polscy skoczkowie i kombinatorzy norwescy, a także reprezentanci Ukrainy. Jury stosowało w pierwszej serii kilkakrotnie z możliwości zmiany długości rozbiegu, w drugiej wszyscy skakali z tego samego 19. stopnia rozbiegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz