niedziela, 4 grudnia 2011

Kolejna dawka niespodzianek z Lillehammer HS 138

Andreas Kofler kontynuuje serię zwycięstw. Kofi trzeci raz z rzędu wygrał zawody PŚ i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji. Oddał dziś dwa dobre skoki na odległość 125,5 i 129 metrów. Trzeba zaznaczyć, że konkurs przebiegał w loteryjnych warunkach, wielu zawodników nie potrafiło sobie poradzić z niesprzyjającym, zmieniającym często kierunek wiatrem.  

Na drugim stopniu podium stali ex aequo Severin Freund i Anders Bardal. Niemiec skoczył 132 i 124 m. Norweg był niespodzianką, gdyż w pierwszej serii skoczył 125 m a w finale oddał rewelacyjny skok na 140,5 m i tym samym wywalczył spory awans i miejsce na podium. Czwarty był Gregor Schlierenzauer (121,5 i 135 m), który w pierwszej serii przegrywał o 0,1 punktu z Piotrem Żyłą. Schlieri wyprzedził Richarda Freitaga (124,5 i 125 m) i swojego kolegę z reprezentacji Thomasa Morgensterna (121,5 i 135,5 m).

Rewelacyjne miejsce zajął Piotr Żyła! Nasz (jedyny!) reprezentant, który zakwalifikował się do finałowej '30' skakał w pierwszej serii 127 m i był 11., a w finale poprawił się o pół metra, co dało mu awans na 7. miejsce. Ogromną niespodzianką był brak w finałowej serii Kamila Stocha, który skoczył fatalnie - zaledwie 101 m. Również Jan Ziobro nie przebrnął do drugiej serii skacząc 105 m.  

Na półmetku zawodów liderem był Jurij Tepes (137,5 i 112 m). Wielki debiut miał też Andrea Morassi (139,5 i 118,5 m), który w pierwszej serii był drugi. Drugie próby w ich wykonaniu były dużo słabsze i nie pozwoliły im zachować wysokich lokat. Ostatecznie Słoweniec był 9., a Włoch 8.

W klasyfikacji Pucharu Świata niezmiennie prowadzi Andreas Kofler z kompletem puntków. Drugi jest Gregor Schlierenzauer, a trzeci Richard Freitag. Kamil Stoch spadł z trzeciego miejsca na ósme, a tuż za nim z dorobkiem 72 punktów plasuje się Piotr Żyła. Oznacza to, że dwóch Polaków ma zapewniony start w kolejnym konkursie.

Wyniki zawodów...
Aktualna klasyfikacja generalna Pucharu Świata




Andrea Morassi
Anders Jacobsen w roli przedskoczka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz