Anders Bardal
Kto stawiał na niego na początku sezonu? Chyba nikt. To, że wygrał w tym sezonie 'tylko' 3 razy i 9 razy stawał na niższym stopniu podium pozwoloło mu zdobyć Kryształową Kulę. Wydaje się, że dopiero w tym sezonie Bardal się ustabilizował i zaczął odnosić sukcesy - i to wszystko za sprawą Alexandra Stoeckla. Jak na ironię, Anders był największym krytykiem, kiedy Stöckl obejmował stanowisko norweskiego szkoleniowca - wspierał drugiego trenera Geira Ole Berdahla i był rozczarowany, kiedy przyszedł Stöckl. Wielu mogło się spodziewać, że wyląduje na podium klasyfikacji, ale nikt tak naprawdę nie stawiał na to, że wygra. Ale to dobrze, należało mu się.
Andreas Kofler
Zwyciężył w trzech pierwszych konkursach (Kuusamo i Lillehammer), potem wygrywał jeszcze 2 razy, 4 razy stawał na podium niższym niż pierwszy stopień. To właśnie Kofi był kandydaten na Kryształową Kulę - był liderem przez 21 konkursów (Kuusamo - Willingen). Nie można powiedzieć, że skakał równo przez cały sezon. Z pozycji lidera spadł na drugie, a potem na trzecie mniejsce. Po tym spadku formy wiele osób zaczęło wierzyć w to, że Kamil Stoch go wyprzedzi i tym samym Kofi 'znów przegra z Polakiem' (tak jak rok temu w Planicy przegrał trzecie mniejsce z Adamem Małyszem). Na mamutach, na których za dobrze sobie nie radził, w Planicy i Vikersund poradził sobie dobrze.
Robert Kranjec
W Vikersund został Mistrzem Świata w Lotach - i tym samym pierwszym Słoweńcem, który tego dokonał. Wygrał w Planicy (jako pierwszy Słoweniec), odebrał Małą Kryształową Kulę w klasyfikacji lotów (jako pierwszy Słoweniec)... Robert jest dla Słoweńców trochę taki, jak Małysz dla Polaków...
Daiki Ito
Kto by się spodziewał, że Japończyk może być groźny? Dwa razy wygrał w Sapporo, potem świętował dwa zwycięstwa w Europie (Lahti i Trondheim). Chyba nikt nie sądził, że Daiki Ito będzie czwartym zawodnikiem klasyfikacji PŚ.
Rune Velta
Skoczek, który tak naprawdę dopiero w tym sezonie zaistniał w Pucharze Świata. W sezonie 2010/2011 zadebiutował w tej randze skoków i 6 razy punktował. W tym sezonie też się jakoś specjalnie nie wybijał (najlepsze miejsca - 8 w Kulm i 10 w Willingen). Aż tu nagle BUM! Taki powiedzmy przeciętny skoczek zdobywa srebro na Mistrzostwach Świata w Lotach. Cały świat skoków zdzwiony. Sama pomyślałam wtedy, że po Mistrzostwach będzie jakiś wybuch formy i może zaskoczyć. Jednak nie. Rywalizację w PŚ skończył na 17 pozycji i na 14 w lotach. A podczas pierwszego konkursu w Planicy, wicemistrz świata był na 30 miejscu... Rune to taka trochę niespodzianka i rozczarowanie zarazem.
Kamil Stoch
Kiedy rok temu Kamil zakończył sezon na 10 pozycji praktycznie wszyscy wiedzieli, że ten sezon będzie dobry dla Polaka. I taki był. Już w drugim konkursie sezonu stanął na podium - po raz pierwszy na innym stopniu niż najwyższy. Łącznie w tym sezonie wygrywał 2 razy i 5 razy stał na innym stopniu podium. Kamil zakończył sezon na dobrym, 5 miejscu. Przyznajmny szczerze - była ochota na wyższe. Mógł nawet walczyć o 3 miejsce, ale przegrał 4 z Daiki Ito. Skoro w tym sezonie przesunął się o 5 miejsc w klasyfikacji, to wygląda na to, że za rok Kamil będzie odbierał Kryształową Kulę :)
Piotr Żyła
"Człowiek zagadka". 4 grudnia 2011 r., kiedy to w trzecim indywidualnym konkursie zajął 7 miejsce, był przez 'chwilę' w czołowej dziesiątce PŚ (9 miejsce). W Oberstdorfie prawie pobił swój rekord życiowy - skoczył 217,5 m, ale z upadkiem. Mimo to szczęśliwy Piotrek z uśmiechem opuścił skocznie. Na Mistrzostwach Świata w Lotach skakał słabo - 33 miejsce. Ale następnego dnia skoki są o niebo lepsze. Co skok poprawiał swój rekord życiowy - w serii próbnej skoczył 213,5 m, w pierwszej serii 223,5 m. W drugiej serii Piotrek poleciał aż 232,5 m, co jest nowym rekordem Polski. W Oslo po pierwszej serii zajmował 3 miejsce. Wszyscy wolelibyśmy, żeby konkurs zakończył się po pierwszej serii, ale tak się nie stało. Mimo, że była szansa na 3 miejsce, Piotrek zajął w tym konkursie 7 lokatę. Bez wątpienia to właśnie on jest skoczkiem nr 2 w Polskiej ekipie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz