sobota, 1 września 2012

Czy ktokolwiek korzysta na nowych kombinezonach?

Letnia GP 2012 powoli dobiega do końca, przed nami już tylko zawody w Ałmatach, Hinzenbach i Klingenthal. Czas letnich zawodów był testem największej zmiany w skokach - ciaśniejszych kombinezonów. Kto skorzystał na zmianie wymiarów? Czy można to ocenić?

Podczas GP dyrektor Pucharu Świata, Walter Hofer, wytłumaczył cel nowych zasad dotyczących kombinezonów, według którego "wymiary ciała równają się wymiarowi kombinezonu". Prócz prostszej procedury kontroli, nowe zasady dały pole do popisu w zakresie aerodynamiki. Nowa zasada oznacza równe szanse dla mniejszych drużyn. W sumie dyskwalifikowani byli w większości zawodnicy z mniejszych i słabo finansowanych drużyn. 

Po kilku konkursach widać, że drużyny dostosowały się do ciaśniejszych kombinezonów, było tylko kilka dyskwalifikacji. Najistotniejszą była dyskwalifikacja Gregora Schlierenzauera podczas jego pierwszego występu tego lata w Hinterzarten, gdzie Austriaka zdyskwalifikowano w konkursie indywidualnym. Schlierenzauer nie szczędził krytyki, ale prócz tej sytuacji skoczkowie byli w większości spokojni.

Lider klasyfikacji generalnej GP, Andreas Wank, również mówił o nowych kombinezonach. "Ciaśniejsze kombinezony wspierają moje umiejętności sportowe", powiedział skoczek, dodając: "Drużyna zaakceptowała zmiany od samego początku. Z dobrym nastawieniem szybciej można się przyzwyczaić". Jednak Wank, który wygrał ostatnie trzy zawody, powiedział też na początku, że "było trudno". Uczucie w powietrzu jest inne niż wcześniej. Wank tłumaczył, że potrzebował od 50 do 100 skoków, aby przyzwyczaić się do ciaśniejszych kombinezonów. "Jest cieplejszy, przylega do ciała, a zakładania i zdejmowanie sprawia trudności, jednak przy wybiciu nic nie ulega zmianie".

Simon Ammann, znalazł się już na podium dwukrotnie tego lata. Wygląda na to, że skoczek dobrze sobie radzi z nowym sprzętem. "Na początku w nowych kombinezonach skakałem jak początkujący. Nie jest łatwo się przyzwyczaić. Sądzę, że wysocy zawodnicy skorzystają na zmianie", powiedział Ammann.

Jednak patrząc na wyniki tego lata, skoczkowie o wszelkich wymiarach ciała znaleźli się już na podium. Wank jest najwyższy w dyscyplinie i widać, że skoczek wychodzi na tym korzystnie. Jednak również niżsi skoczkowie tacy jak Ammann czy Dawid Kubacki stanęli na podium. Również silni, młodzi Japończycy, którzy ku zaskoczeniu wszystkich osiągnęli świetne rezultaty, nie należą do wysokich. Reruhi Shimizu, na przykład, wygrał w Courchevel i był drugi w Hinterzarten. Wank uważa, że różnice będą wyraźniejsze na bardzo dużych skoczniach. Przekonamy się o tym dopiero podczas pierwszych lotów narciarskich w następnym sezonie zimowym.

Nie widzieliśmy jeszcze wszystkich zawodników tego lata. Na przykład Thomas Morgenstern, Andreas Kofler, Severin Freund ani Daiki Ito nie brali jeszcze udziału w zawodach. Inni, tacy jak Czech Lukas Hlava czy Roman Koudelka, skakali tylko w jednym konkursie, osiągnęli dobre rezultaty, po czym nie brali już udziału w żadnych zawodach. Wygląda na to, że jeden konkurs wystarczy, aby ci skoczkowie przekonali się o swoim poziomie umiejętności.

Łukasz Kruczek przewiduje, że nowe kombinezony zostaną zatwierdzone, jednak nieco zmienić się może ich krój. - Reakcje zawodników na nowe kombinezony są różne, cały czas słyszy się o trudnościach w dopasowaniu się do nowego sprzętu. Jedno jest natomiast pewne – na razie nie widać, żeby ktoś kombinował. W tym obszarze sprzętu sytuacja bardzo się wyrównała. Za miesiąc wszyscy wystartują w finale Grand Prix. Z zapowiedzi ekip widać, że będzie komplet, cała elita Pucharu Świata. Tam zobaczymy jak kto skacze. Decyzja na temat kombinezonów zostanie podjęta na komisjach po zakończeniu Grand Prix, czyli w październiku. Myślę, że będzie ona na tak, z lekkimi korektami dotyczącymi kroju. Nic nie pokazuje, żeby była to dla nas zła decyzja. Zawodnicy z większymi lub mniejszymi problemami, ale ogólnie dość szybko się dostosowali do nowych kombinezonów i w tej chwili etap adaptacji jest już za nami – wyjaśnia trener.

Jeśli chodzi o przyzwyczajenie się naszych zawodników do kombinezonów - Dawidowi Kubackiemu wyszło to na dobre. Sam zawodnik mówi, że nie musiał zbytnio zmieniać techniki, aby się przyzwyczaić. Również Maciek Kot szybko zaadaptował się do kombinezonów. Kamil Stoch sam mówił, że ciężko mu się przyzwyczaić ale obiecał, że da z siebie wszystko, aby to uległo zmianie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz