Anders Jacobsen, jeden z faworytów konkursów skoków narciarskich na mistrzostwach świata w Val di Fiemme, nie ma wątpliwości, że wśród pretendentów do medali należy upatrywać także Polaków. - Są silni, każdy to widzi - przekonuje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Pierwszy konkurs skoków, na skoczni normalnej, zaplanowano na sobotę. Jacobsen jest stawiany w gronie jego faworytów, choć on sam bardziej nastawia się na zawody na skoczni dużej.
"Wydaje mi się, że będę mocniejszy na dużym obiekcie. Medale można zdobywać jednak także na normalnej skoczni, więc będę o nie walczył jak potrafię" - powiedział.
Norweg nie ma wątpliwości, że najgroźniejszy z całej stawki skoczków jest lider Pucharu Świata, Gregor Schlierenzauer. Przekonuje jednak, że obawiać należy się także Polaków.
"Są też inni, choćby Polacy. Przed nami konkurs na normalnej skoczni, więc może Dawid Kubacki, który pokazywał się tu z bardzo dobrej strony? Na tej większej silny będzie Kamil Stoch" - ocenił Jacobsen dodając, że wcale nie powiedział tak wyłącznie dlatego, że rozmawiał z polskim dziennikarzem. - "Polacy są silni, po prostu, i każdy to widzi" - zakończył.
Do sobotniego konkursu awansowało czterech reprezentantów Polski. Kubacki, Kot i Żyła uplasowali się w pierwszej "10" piątkowych kwalifikacji. Kamil Stoch z racji wysokiej pozycji w PŚ miał zapewniony awans do konkursu.
"Wydaje mi się, że będę mocniejszy na dużym obiekcie. Medale można zdobywać jednak także na normalnej skoczni, więc będę o nie walczył jak potrafię" - powiedział.
Norweg nie ma wątpliwości, że najgroźniejszy z całej stawki skoczków jest lider Pucharu Świata, Gregor Schlierenzauer. Przekonuje jednak, że obawiać należy się także Polaków.
"Są też inni, choćby Polacy. Przed nami konkurs na normalnej skoczni, więc może Dawid Kubacki, który pokazywał się tu z bardzo dobrej strony? Na tej większej silny będzie Kamil Stoch" - ocenił Jacobsen dodając, że wcale nie powiedział tak wyłącznie dlatego, że rozmawiał z polskim dziennikarzem. - "Polacy są silni, po prostu, i każdy to widzi" - zakończył.
Do sobotniego konkursu awansowało czterech reprezentantów Polski. Kubacki, Kot i Żyła uplasowali się w pierwszej "10" piątkowych kwalifikacji. Kamil Stoch z racji wysokiej pozycji w PŚ miał zapewniony awans do konkursu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz