Głównym bohaterem pierwszego w historii konkursu Pucharu Świata w Wiśle był wiatr. Najbardziej odporny na warunki (a może miał szczęście?) okazała się Anders Bardal. Po skokach na 130 i 128 metrów (264,4 pkt.) to on okazał się zwycięzcą zawodów na skoczni im. Adama Małysza. Drugie miejsce zajął Niemiec Richard Freitag (131 i 126,5 m 252,2 pkt.) a trzecie miejsce zajął Rune Velta (127 i 126 m, 251 pkt.)
Najlepiej z Polaków spisał się Piotr Żyła. Wiślanin niezwykle ucieszył zgromadzoną na skoczni publiczność. Piotrek skoczył 124,5 i 123 metry i z notą 240,5 punktu zajął szóste miejsce. Nawet na swoim facebooku stwierdził, że może w końcu polubi tą Malinkę ;) Jedną lokatę niżej ukończył konkurs Kamil Stoch (122 i 124,5 m, 238,3 pkt.). Do drugiej serii zakwalifikowali się też Maciej Kot (117,5 i 125m 233,4 pkt., 13. miejsce) i Stefan Hula (120 i 117 metrów, 214,8 pkt. 27. miejsce).
Szczęścia w pierwszej serii nie mieli pozostali nasi reprezentanci - Aleksander Zniszczoł (35.), Łukasz Rutkowski 36.), Krzysztof Miętus (37.), Dawid Kubacki (44.) i Bartłomiej Kłusek (46.). Bardzo słabo wypadli pod nieobecnośc swojego lidera Austriacy. Najwyżej sklasyfikowano dwunastego Wolfganga Loitzla.
Konkurs odbywał się w trudnych warunkach, wiatr często zmieniał siłę i kierunek. W dodatku jury ustawiło belkę dość nisko, dlatego zabrakło długich skoków. Spore problemy w powietrzu mieli Martin Schmitt oraz Ilja Roslakow, lądowali bardzo blisko po niestabilnym locie. Wiatr w plecy wyraźnie przyspieszył też lądowanie Bartłomieja Kłuska. Do konkursu nie przystąpili lider Pucharu Świata Gregor Schlierenzauer oraz Niemiec Danny Queck. W serii próbnej efektowny przewrót w przód w chwili lądowania wykonał inny Niemiec - Karl Geiger, jednak wyszedł z upadku bez szwanku i zajął w konkursie 33. miejsce.
Najlepiej z Polaków spisał się Piotr Żyła. Wiślanin niezwykle ucieszył zgromadzoną na skoczni publiczność. Piotrek skoczył 124,5 i 123 metry i z notą 240,5 punktu zajął szóste miejsce. Nawet na swoim facebooku stwierdził, że może w końcu polubi tą Malinkę ;) Jedną lokatę niżej ukończył konkurs Kamil Stoch (122 i 124,5 m, 238,3 pkt.). Do drugiej serii zakwalifikowali się też Maciej Kot (117,5 i 125m 233,4 pkt., 13. miejsce) i Stefan Hula (120 i 117 metrów, 214,8 pkt. 27. miejsce).
Szczęścia w pierwszej serii nie mieli pozostali nasi reprezentanci - Aleksander Zniszczoł (35.), Łukasz Rutkowski 36.), Krzysztof Miętus (37.), Dawid Kubacki (44.) i Bartłomiej Kłusek (46.). Bardzo słabo wypadli pod nieobecnośc swojego lidera Austriacy. Najwyżej sklasyfikowano dwunastego Wolfganga Loitzla.
Konkurs odbywał się w trudnych warunkach, wiatr często zmieniał siłę i kierunek. W dodatku jury ustawiło belkę dość nisko, dlatego zabrakło długich skoków. Spore problemy w powietrzu mieli Martin Schmitt oraz Ilja Roslakow, lądowali bardzo blisko po niestabilnym locie. Wiatr w plecy wyraźnie przyspieszył też lądowanie Bartłomieja Kłuska. Do konkursu nie przystąpili lider Pucharu Świata Gregor Schlierenzauer oraz Niemiec Danny Queck. W serii próbnej efektowny przewrót w przód w chwili lądowania wykonał inny Niemiec - Karl Geiger, jednak wyszedł z upadku bez szwanku i zajął w konkursie 33. miejsce.
Jutro o 15.00 zaczną się treningi, a o godz. 17.00 odbędą się kwalifikacje. Na liście startowej stanie 62 skoczków z 16 krajów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz