Reprezentacja Niemiec zwyciężyła w pierwszym w tym sezonie konkursie drużynowym. Na skoczni w Kuusamo fatalnie spisali się nasi zawodnicy, którzy nie zakwalifikowali się do finałowej serii i konkurs zakończyli na ostatniej pozycji.
Niemcy prowadzili od samego początku konkursu, kiedy to rewelacyjnym skokiem popisał się młody Andreas Wellinger (137 metrów). Z kolei Słoweńcy objęli prowadzenie w czwartej kolejce pierwszej serii, kiedy to bardzo daleko poszybował Peter Prevc (137,5 metra) i na półmetku mieli 7,8 punktu przewagi nad reprezentacją Niemiec. Na trzecim miejscu byli Norwegowie, którzy mieli zaledwie 1,8 punktu przewagi nad Austrią.
Finałowa seria fatalnie rozpoczęła się dla Słoweńców, którzy po nieudanym skoku Roberta Kranjca (104,5 metra) wypadli na pewien czas z pierwszej trójki.
Ostatecznie w konkursie zwyciężyli Niemcy, którzy od początku skakali bardzo równo. Na drugiej pozycji zawody zakończyli Austriacy, którzy do zwycięzców stracili 5,3 punktu. Trzecie miejsce przypadło Słoweńcom, którzy zdołali się podnieść po fatalnym początku w wykonaniu Kranjca. Dalsze miejsca zajęli Norwegowie, Japończycy, Czesi, Finowie, a czołową ósemkę zamknęli Rosjanie.
Indywidualnie najlepiej spisał się Wellinger, który w drugiej serii oddał najdłuższy skok konkursu (143 metry). Świetnie spisali się także Jaka Hvala (138 i 137,5 metra) oraz Peter Prevc (137,5 oraz 135,5 metra).
Nasi skoczkowie wypadli dużo poniżej oczekiwań. Jako pierwszy na belce pojawił się Kamil Stoch, który zepsuł swoją próbę i uzyskał zaledwie 104,5 metra. Niewiele lepszy był Piotr Żyła (110 metrów). Przyzwoity skok oddał za to Dawid Kubacki (123,5 metra), dzięki któremu przesunęliśmy się przed Francuzów. W ostatniej kolejce jednak fatalnie skoczył Maciej Kot (103,5 metra) i ostatecznie Polacy zakończyli konkurs na ostatnim, 11. miejscu.
Do finału obok Polaków nie awansowali także Szwajcarzy i Francuzi.
Niemcy prowadzili od samego początku konkursu, kiedy to rewelacyjnym skokiem popisał się młody Andreas Wellinger (137 metrów). Z kolei Słoweńcy objęli prowadzenie w czwartej kolejce pierwszej serii, kiedy to bardzo daleko poszybował Peter Prevc (137,5 metra) i na półmetku mieli 7,8 punktu przewagi nad reprezentacją Niemiec. Na trzecim miejscu byli Norwegowie, którzy mieli zaledwie 1,8 punktu przewagi nad Austrią.
Finałowa seria fatalnie rozpoczęła się dla Słoweńców, którzy po nieudanym skoku Roberta Kranjca (104,5 metra) wypadli na pewien czas z pierwszej trójki.
Ostatecznie w konkursie zwyciężyli Niemcy, którzy od początku skakali bardzo równo. Na drugiej pozycji zawody zakończyli Austriacy, którzy do zwycięzców stracili 5,3 punktu. Trzecie miejsce przypadło Słoweńcom, którzy zdołali się podnieść po fatalnym początku w wykonaniu Kranjca. Dalsze miejsca zajęli Norwegowie, Japończycy, Czesi, Finowie, a czołową ósemkę zamknęli Rosjanie.
Indywidualnie najlepiej spisał się Wellinger, który w drugiej serii oddał najdłuższy skok konkursu (143 metry). Świetnie spisali się także Jaka Hvala (138 i 137,5 metra) oraz Peter Prevc (137,5 oraz 135,5 metra).
Nasi skoczkowie wypadli dużo poniżej oczekiwań. Jako pierwszy na belce pojawił się Kamil Stoch, który zepsuł swoją próbę i uzyskał zaledwie 104,5 metra. Niewiele lepszy był Piotr Żyła (110 metrów). Przyzwoity skok oddał za to Dawid Kubacki (123,5 metra), dzięki któremu przesunęliśmy się przed Francuzów. W ostatniej kolejce jednak fatalnie skoczył Maciej Kot (103,5 metra) i ostatecznie Polacy zakończyli konkurs na ostatnim, 11. miejscu.
Do finału obok Polaków nie awansowali także Szwajcarzy i Francuzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz