Francuz, który z dobrej strony pokazał się w ojczystym Courchevel pokazał, że dobry występ we Francji nie był przypadkowy. 21-latek triumfował w kwalifikacjach do niedzielnego konkursu indywidualnego w Hinterzarten. Przy dobrym wietrze od przodu i słonecznej pogodzie młody zawodnik lądował na 98,5 m, uzyskując 119,2 punktu. Mayer nieznacznie wyprzedził Niemca, Danny’ego Quecka (100,5 m), który zna już obiekt w Hinterzarten dzięki wielu skokach treningowych, jakie tu oddał. Trzecie miejsce padło łupem Lukasa Hlavy z Czech, który skoczył tak samo jak Queck - 100,5 m.
Z bardzo dobrej strony pokazał się Piotr Żyła, który oddał najdłuższy skok serii - 102m, jednak ze względu na korzystny wiatr, został sklasyfikowany dopiero na 5. pozycji (ex aequo z Michaelem Hayboeckiem). Wśród zawodników, którzy awans do konkursu mieli zapewniony, najlepiej wypadł Dawid Kubacki. Nasz reprezentant poszybował na 100,5m, przy bardzo niewielkim wietrze pod narty. Maciej Kot uzyskał 95,5m, co było również niezłym rezultatem, zważywszy, że nasz zawodnik miał wiatr w plecy. Krzysztof Miętus lądował na 94,5m, co dało mu 29. lokatę, natomiast Bartłomiej Kłusek kwalifikacje zakończył na 32. pozycji (92m).
W Hinterzarten skakali niektórzy zawodnicy światowej klasy, którzy nie uczestniczyli tego lata w wielu konkursach - na przykład dziś o kwalifikacje do konkursu walczył Gregor Schlierenzauer (nie jest to często spotykana styuacja - skakał z numerem 3). Występ skoczka nie okazał się jednak sukcesem. Momo, że skoczył 99,5 m, Schlierenzauera zdyskwalifikowano za zbyt duży kombinezon. Przynajmniej skoczek mógł porównać swoje wyniki z resztą zawodników podczas treningów, w których Austriak był siódmy w jednej serii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz