Dziś w krakowskiej siedzibie Polskiego Związku Narciarskiego doszło do spotkania Apoloniusza Tajnera, prezesa związku z Łukaszem Kruczkiem, trenerem kadry naszych skoczków. Powodem tego spotkania była słaba dyspozycja polskich zawodników w dwóch pierwszych weekendach zmagań w Pucharze Świata. Przypomnijmy, że najlepszym wynikiem indywidualnym - jak do tej pory - jest zajęcie 22. miejsca przez Dawida Kubackiego. W konkursie drużynowym polska ekipa zajęła w kompromitującym stylu ostatnie, 11. miejsce.
Jeszcze w Finlandii trener Kruczek poinformował dziennikarzy, że spotkanie z prezesem ma dotyczyć analizy sytuacji. I tak też właśnie było. PZN nie wykonał żadnych nerwowych ruchów i nie doszło do zwolnienia szkoleniowca kadry. Zresztą w Kuusamo murem za nim stanęli zawodnicy, co pewnie miało też niebagatelne znaczenie.
- W ogóle nie było tematu zwolnienia trenera Kruczka. To spotkanie dotyczyło głównie analizy sytuacji i ustaleniu programu naprawczego. W Kuusamo na spotkaniu z zawodnikami padła taka propozycja ze strony Kruczka. Miało to za zadanie wstrząsnąć skoczkami i wybadać ich nastroje. Wszyscy opowiedzieli się jednak za trenerem - powiedział Apoloniusz Tajner w rozmowie z Eurosport.Onet.pl
Na spotkaniu ustalono, że na treningi do Ramsau wyruszą w czwartek Kamil Stoch i Piotr Żyła wraz z trenerem Kruczkiem i Grzegorzem Sobczykiem. Na zawody Pucharu Świata w Soczi pojadą zaś: Dawid Kubacki, Maciej Kot, Bartłomiej Kłusek i Krzysztof Miętus. Opiekę nad nimi będzie sprawował Zbigniew Klimowski. Towarzyszyć im będzie także psycholog Kamil Wódka. Zaraz po zakończeniu zawodów do Ramsau udadzą się Kot i Wódka. Prosto stamtąd nasi zawodnicy pojadą na zawody Pucharu Świata do Engelbergu.
W tym samym czasie w Ałma-Atach odbędzie się konkurs Pucharu Kontynentalnego na który pojadą: Aleksander Zniszczoł, Klemens Murańka, Jan Ziobro, Stanisław Biela i Stefan Hula wraz z trenerami Robertem Mateją i Piotrem Fijasem. Jeżeli któryś z tych zawodnikiem błyśnie formą, to w nagrodę może
liczyć na wyjazd na zawody Pucharu Świata do Engelbergu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz